Dziś, czyli tj. 06.06.2013r. ; godzina 21:03
Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się nad tym, jakby wglądało twoje życie, gdybyś nie poznała wcześniej kilku niepowołanych osób? Jak wyglądałyby twoje decyzje, plany i przemyślenia? Najprawdopodobniej twoje marne, ludzkie życie byłoby sielanką. Choćbyś była jedną z tych nic nie znaczących we wszechświecie śmiertelniczek, posiadałabyś nieopisaną energię i siłę. Świat byłby dla Ciebie czymś, z czego należy się cieszyć i czerpać. Cokolwiek otaczałoby twoją osobę, wywoływało by uśmiech. Patrzyłabyś na świat przez pryzmat różowych okularów.
Ach, czy nie byłoby wspaniale...?
Niestety, Bóg nie tak planuje naszą przyszłość. Na świecie nie ma istoty, która nie zaznałaby tego uczucia. Odtrącenie, zazdrość, wstyd i smutek. Doskonale znasz te słowa, prawda? Ale nie o tym... Wpierw zastanówmy się nad istnieniem Boga. Bóg, Bóg, Bóg. Odwieczne temat sporów ludzi. Kim jest Bóg? Według zagorzałych katolików to dzięki Bogu żyjemy. Jest uzmysłowieniem czegoś niepojętego. Jego perfekcyjności nie da się opisać słowami. Tworzy wszystko. Wszystko, co najlepsze. To on stworzył świat, niebo, słońce, księżyc, dzień oraz noc, ciemność i światłość, miłość oraz... nienawiść? Lecz czy przed chwilą nie wspomnieliśmy o tym, że odpowiada za wszystko? Czyż wychodzi na to, że Bóg Chce, abyśmy cierpieli? Abyśmy zaznali nawet tych odrażających i bezwzględnych odczuć?
A ty, wierzysz?
Może wpierw zacznijmy ode mnie. Mam niecałe 18 lat. I wiesz co.... nie wierzę. Nie wierzę nic w poza tym, co widzę przed sobą. Nie wierzę w lepsze jutro, nie wierzę w lepsze dni. Moja wiara opiera się jedynie na teraźniejszości. Zastanawiasz się pewnie dlaczego tak młoda dziewczyna, może posiadać tak radykalne patrzenie na świat? Dlaczego ta smarkula wypowiada się w taki sposób o otaczającym nas świecie? No cóż, to już o wiele dłuższa historia....
Stoję na małej, lekko uszczerbionej wadze. Z pewnością posiada wiele lat. Szybka, przez którą powinno wskazywać masę ciała, jest pokryta kurzem. Powinnam ją przetrzeć palcem, żeby zobaczyć, czy cokolwiek przytyłam, lecz coś od środka sprawia, że nie mogę się pochylić. Delikatnie stawiam stopy na zimnej posadzce, schodząc z wagi. Zaczynam drżeć. Na sobie mam jedynie bieliznę, która i tak jest typowa letnia. Otulam swoje ciało ramionami i mimowolnie omiatam spojrzeniem mały pokój, w którym aktualnie się znajduję. Nie nazywałabym go raczej pokojem. Pokój to za dużo powiedziane. To po prostu izba. Izba, mając w zanadrzu niewygodnie łóżko i... kanapę. Automatycznie odwracam się w stronę przedmiotu i widzę jego. Na mojej twarzy, jak na zawołanie, pojawia się nieśmiały uśmiech.
Nawet po tym wszystkim....
Leży w bliżej nieokreślonej pozycji na swoim posłaniu, trzymając w lewej dłoni puszkę po piwie. Najprawdopodobniej zaraz wyleci mu ona z rąk, bo widać że jest już pogrążony we śnie. Podchodzę do niego, aby usadowić się miedzy jego ogromnymi ramionami. Okrywam nas kocem i wtulam się w jego bok. Chłopak automatycznie reaguje na mój ruch. Budzi się. Kiedyś uwielbiałam patrzeć jak się budzi. Uwielbiałam, gdy mogłam przyglądać się tym niesfornym lokom, opadającym na czoło. I tym niesamowitym tęczówkom. Nigdy nie zapomnę tych chwil, gdy jego oczy wpatrywały się dokładnie w moje podczas naszych bliższych doznań.
A teraz...
Delikatnie rozchylił swoje podbite oczy, w których nie można już było nic zauważyć. Jedynie pustkę. Jego oczy nadal były zielone, ale wszystko co najcudowniejsze się z nich ulotniło. Pozostała jedynie obojętność. Jeszcze w pół śnie, przesuwa swoimi pokaleczonymi palcami po moich ustach, a następnie zakłada kosmyk moich zniszczonych włosów za ucho. Pomimo tego, że nie odczuwam już żadnych emocji, mimowolnie przysuwam się jeszcze bliżej mężczyzny. Pod koszulką nie mogę już wyczuć jego niesamowitych mięśni. Pozostały już jedynie kości i skóra, która pokuta jest igłami. Cóż... ze mną też nie jest lepiej...
Nagle zaczynam czuć drobne pocałunki we włosach, następnie wzdłuż skroni, potem przy uchu i ostatecznie tuż nad ustami. Podciągam się w stronę chłopaka, chcąc odwzajemnić pieszczotę. Pomimo tego, co się dzieje, każdy potrzebuje bliskości drugiego człowieka. Nawet gdy jesteśmy na skraju. Nawet nie zauważam, gdy koszulka chłopaka ląduję za jego plecami, a górna część mojej bielizny tacza się gdzieś po podłodze.
Po chwili zdaję sobie sprawę, co się dzieje. Wpatruję się ze dezorientacją na chłopaka. Ten jedynie swoim pustym wzrokiem odwzajemnia moje spojrzenie i przytakuje porozumiewawcza głową. Bez chwili zastanowienia, otacza swoimi ramionami moje ciało. To nigdy się nie zmieni. On zawsze wie, co w danej chwili czuję. Tylko on jedyny wie, kim jestem naprawdę. Dlatego chyba nadal z nim w tym wszystkim tkwię. Wiem, że łączy mnie z nim jedynie przywiązanie. Obejmuję dłońmi jego kark, zmuszając go do kontaktu wzrokowego. Pomimo tego, co ciągle się wydarza, on i tak potrafi obdarować mnie tym cudownym uśmiechem. Choć nie ma w nim już uczuć, i tak robi mi się cieplej.
-Harry Edward Styles...- dobitnie wymawiam jego imię, wpatrując się w jego tęczówki -Powiedz mi, kiedy wdepliśmy w to cholerne gówno?
Harry jedynie niewzruszenie przygląda się mojej twarzy, lecz z jego twarzy znika ten promienny uśmiech. Widać, że chce coś powiedzieć, lecz waha się. Obejmuję mnie jeszcze silniej swoimi ramionami, i cicho dodaje:
-Jeśli chcesz, możemy powspominać. Noc cięgle młoda....
~*~
No to ten. Witajcie !!
Niektórzy pewnie mnie kojarzą z TEGO bloga. Niestety, z tamtym nie wyszło. Chyba jednak nie potrafię pisać relaksacyjnie. Lepiej się czuję w taki klimatach.
Nie dodaję żadnych bohaterów itd. To opowiadanie to jedna, wielka tajemnica tak naprawdę. Ja sama dokładnie nie wiem, jak w nim wszystko się potoczy.
Jedynie mogę napomknąć, że będzie to jeszcze bardziej poplątane opowiadanie, niż poprzednie.
Teraz jedynie mogę zachęcić was do odwiedzania mojego bloga ;)))
~Yuumy.
Niesamowity!
OdpowiedzUsuńmuszę powiedzieć, że jest naprawdę super :3
OdpowiedzUsuńej to jest świetne. <3 tu jest taka filozofia i w ogóle a ja właśnie takie bardzo lubię. <3 świetnie piszesz, nie mogę sie doczekać 1 rozdziału. <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam @justiin_biebr i zapraszam do mnie http://anything-is-p0ssible.blogspot.com
<3
jakbyś mogła to informuj mnie o nowych bo pokochałam to. xx <3
Świetne. <3 Nie chciałbym Cię pośpieszać ale dawaj szybko nowy rozdział. <3
OdpowiedzUsuńDość ciekawy początek, czekam na dalszą część XD
OdpowiedzUsuńale wciąga;** czekam na rozdział
OdpowiedzUsuń@Niallerek_12
Przeczytałam dokładnie i potrzebowałam chwili, aby ogarnąć myśli i spróbować napisać jakiś w miarę zrozumiały komentarz. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się cudownie, już wiem, że będę stałą czytelniczką. Lubię takie opowiadania, tajemnicze, gdzie nie wiadomo, czego się spodziewać. Zaskoczyłaś mnie. Pozytywnie, oczywiście. ;)
Do następnego, napisz równie świetną część, żebym znów mogła głowić się, jak napisać normalny komentarz. Będę obserwować.
Pozdrawiam. Lightweight/@Beerliss
Zapraszam do siebie : http://lightweight-fanfictions.blogspot.com/
Genialne *-*
OdpowiedzUsuńGenialny prolog. Bardzo wciągający. Czekam na ciąg dalszy. Powodzenia w pisaniu :)
OdpowiedzUsuń@sylkaa_s
Wow *___* cudowne ♥
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z takim **__**
Zapraszam do mnie http://night-falling.blogspot.com/
@_Lets_go_crazy_
jsdfhiwuefhskjdhf
OdpowiedzUsuńZACIEKAWIŁAŚ MNIE.
Mówie ci od razu - mnie mało jaki bloga zaciekawia, do Danger'a zmuszano mnie wiele razy, próbowałam go czytac i dopiero od 10 rozdziału mi sie zaczął podobac, a to? TO MNIE WCIĄGNĘŁO OD RAZU. Wystarczyły pierwsze linijki prologu a ja już poczułam się tak jak czuje się przy wspaniałych opowiadaniach. Z niecierpliwoscią będę czekała na pierwszy rozdział :)
Much love,
Layla
http://summer-love-with-louis-tomlinson.blogspot.com/
Fanjne x
OdpowiedzUsuńW życiu nie czytałam bloga o podobnej tematyce. Jestem strasznie ciekawa co dalej :) Weny życzę! <3 @paulineesk
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ;D Jak chcesz to wbijaj do nas :) http://wampir-justin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetne to jest, po prostu świetne :)
OdpowiedzUsuńczekam na 1 rozdział!
+zapraszam do mnie: http://przeciez-zawsze-moze-byc-gorzej.blogspot.com/
zazwyczaj wszystkie prologi są bardzo interesujące, i bardzo przyciągające, Twój także jest taki jednak różni się od wszystkich. Naprawdę bardzo mi się spodobał i mam nadzieje, że następne rozdziały będą równie ciekawe jak prolog.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój styl pisania, piszesz taak delikatnie, łatwo się czyta i nie ma niejasności, bogactwo słów to kolejny plus. Bardzo mi się spodobał ten prolog. Życzę weny.
@asienka1470